Raz, dwa, trzy! Koparką bawisz się ty! Cztery, pięć, sześć! Tego robaka lepiej nie jeść!
Narodziny. Trudno sobie wyobrazić bardziej niesamowite wydarzenie w życiu każdego człowieka i jego najbliższych. Moment przejścia z jednego świata : znajomego, ciepłego, do tego drugiego, początkowo zupełnie obcego. Jesteśmy zdania, że w tych pierwszych wspólnych dniach i tygodniach tak niewiele potrzeba, by zaspokoić podstawowe i najważniejsze potrzeby małego człowieka, a przede wszystkim tę najważniejszą, potrzebę bliskości.
Obrazy, dźwięki, kolory. Od pierwszych tygodni życia uczysz się świata i doświadczasz go całym sobą. Chłoniesz to, co nowe, dotykasz nieznanego, przekraczasz kolejne granice małego człowieka. Żeby nie spłoszyć Twojej dziecięcej, instynktownej chęci poznawania świata chcemy proponować Ci zabawki i przedmioty proste, minimalistyczne w swojej formie, ułatwiające kontakt z otoczeniem. Ciekawi jesteśmy dokąd Cię zaprowadzą…
Przeczytała bajkę na dobranoc, ucałowała, następnie starym zwyczajem powiedziała:
„Dobranoc pchły na noc…
Dziecko uprzedziło matkę i dokończyło : „…kalaluchy pod poduchy.”
Dawno nas tu nie było i trochę czujemy w związku z tym tremę. Ale wdech, wydech i do dzieła!
Jesień co roku mnie jakoś tak zaskakuje. Wczoraj mieliśmy jeszcze lato, a dziś kolejne drzewa nabierają kolorów. Dzieje się to dosłownie z dnia na dzien. Po cichutku, na paluszkach lato żegna sie już z nami. A my jakoś tak naturalnie przechodzimy z wypraw na lody do wypraw po kasztany.
Jakiś czas temu odwiedziliśmy cudne rodzeństwo – czteroletnią Tosię i dwuletniego Stasia. Ich mama prowadzi na Instagramie wysmakowany estetycznie profil @ania.kosoń. Jeśli jeszcze ich nie znacie, to zachęcamy do odwiedzenia tego miejsca w sieci
Łabędź to zdecydowanie jeden z najpiękniejszych ptaków na ziemi. Ostatnio to także jeden z naszych ulubionych motywów wykorzystywanych przez różne marki dziecięce. Ale o tym za chwilę.
Pierwsze miesiące życia bobasa to nieustanne ćwiczenia. Toż to istna siłownia! Taki maluch non stop walczy. Walczy, by zdobyć nowe umiejętności, które nam dorosłym wydają się oczywiste i właściwie na co dzień ich nawet nie zauważamy.
Zanim się obejrzeliśmy mamy już za progiem Wielkanoc, puka już ona nam do drzwi. Wciąż zaskakuje mnie jak ten czas szybko gna. Dopiero co byl Mikołaj z prezentami, karnawał z szalonymi tańcami, a teraz już czas na wielkanocnego królika (bądź tradycyjnego zajączka).
Kiedy pojawia się na świecie maluszek, zmienia się życie rodziców i rodzeństwa. To, wiadomo, ogromna rewolucja. Ale zmienia się też przestrzeń domowa. Zaczynamy nasze otoczenie dostosowywać do małego człowieka.
Kalaluszkowa córeczka uwielbia różne prace plastyczne. Lubi też później wywieszać je na ścianach i cieszy się, gdy je podziwiamy. Urządzamy wówczas w domu czasową galerię sztuki.
O tak! Boramiri zajmuje w Kalaluszkowym sercu specjalne miejsce. Zajmuje też specjalne miejsce w wielu dziecięcych pokoikach. Charakterystyczne jelonki, jednorożce czy króliki pięknie prezentują się na ścianie i stanowią taką wnętrzarską „kropkę nad i”. Delikatne, wykonane z naturalnych tkanin o nieoczywistej kolorystyce, przyprószone nieco brokatem…
Aktualnie mamy co prawda zimę, ale troszkę przewrotnie chcemy dziś Wam zaproponować karnawałowy kostium wiosennej wróżki. Do skrzydełek i wianka od Meri Meri dodaliśmy tiulówkę własnej roboty. I efekt Wow takiego duetu murowany!